Raz na jakiś czas mam potrzebę napisać do szerszego grona odbiorców. Wiem, że poza grupą moich stałych czytelników jest mnóstwo osób, którym leży na sercu dobro dzieci nie tylko własnych, ale wielu innych, zwłaszcza tych potrzebujących specjalistycznego wsparcia w ich rozwoju. Takie wsparcie często bywa poza zasięgiem możliwości rodziców, mimo ich ogromnego wysiłku. Nie zawsze chodzi o pieniądze. Dostrzeżenie potrzeb innych i odpowiednia reakcja, są miarą naszego humanizmu.

Istnieje wiele sposobów wspierania rozwoju dzieci, zwłaszcza tych, które mają wyjątkowe potrzeby, tak by ich rozwój przebiegał pomyślnie. Nie zawsze mamy bezpośredni kontakt z takimi dziećmi, ale odczuwamy potrzebę, by je wesprzeć. Są na to sposoby.

Taką formą forma wsparcia jest współpraca z rożnymi organizacjami, które w swoim statucie mają wyznaczony cel wspierania dzieci i go realizują. Taka współpraca może mieć bardzo różnorodne formy, od organizacji imprez, przez udział w nich, po popularyzacją ich działań w mediach i środowisku lokalnym, po wkład osobisty w prace tych organizacji oraz wkład finansowy. Można wypracować sobie takie formy działania, które będą naszym innowacyjnym pomysłem.

Od dawna współpracuję z Fundacją „Promień Słońca”. Po tych latach nabrałam przekonania, że taka praca ma sens. Dzieci odbierają korzyści, które przyczyniają się do lepszego ich rozwoju, a ja mam wewnętrzne zadowolenie, bo mam w tym swój udział. Ten stan wewnętrznej satysfakcji jest bezcenny. Najlepiej poszukać fundacji, która działa blisko nas. Zapoznam Was nieco z tymi, z którymi miałam przyjemność wspólnie działać.

W Legionowie od 2005 roku z niegasnącym entuzjazmem działa fundacja „Promień Słońca”. Jej statutowym celem jest zapobieganie wykluczeniu społecznemu dzieci i młodzieży niepełnosprawnej intelektualnie. Od 7 lat fundacja jest bardzo aktywną częścią większego społecznego zjawiska, jakim są Dni Osób Niepełnosprawnych Miasta Legionowo i powiatu Legionowskiego. Jest to cykl imprez realizowanych w różnych atrakcyjnych formach. Podczas tych kilkunastu wydarzeń w ciągu roku, poruszana jest tematyka, skupiająca się na zagadnieniach dotyczących integracji społecznej. Wyszukiwarki internetowe doprowadzą Was do bogatych zasobów informacji o fundacji i o legionowskich dniach na rzecz tej idei. Wszystkie działania profilaktyczne, by „oswoić” zjawisko niepełnosprawności, są na wagę złota. Na rzecz fundacji działają ludzie o wielkim społecznikowskim sercu. Przysparzają wiele dóbr materialnych i zmieniają spojrzenie na problem niepełnosprawności. Zmiany mentalne w naszym mieście są zauważalne i są to zmiany na lepsze. To cieszy, to sprzyja rozwojowi podopiecznych fundacji.

W ostatnim czasie wzięłam udział w ważnym wydarzeniu. Redakcja magazynu „Businesswomen &life” zorganizowała uroczystą galę charytatywną na rzecz Fundacji „Akogo” Ewy Błaszczyk.

Fundacja „Akogo” Ewy Błaszczyk jest znana od lat ze swej wyjątkowości, charyzmy twórczyni i nieprawdopodobnych efektów. Fundacja ta w jakimś sensie obejmuje nas wszystkich. Warto podsycać energię wokół tej organizacji, by budziła dzieci z komy i mogła rozwijać się dalej. Plany rozwojowe są bardzo ambitne i nam wszystkim niezwykle potrzebne. Mam wrażenie, że klinika „Budzik” staje się hubem wiedzy i praktyki medycznej, psychologicznej, rehabilitacyjnej i terapeutycznej dotyczącej śpiączki po urazach neurologicznych.

Program gali został przygotowany i zrealizowany z wielką pieczołowitością i profesjonalizmem przez Panią Elżbietę Jeznach, redaktor naczelną magazynu „Businesswomen & life”. W tym miejscu składam serdeczne podziękowania Pani Elżbiecie Jeznach za zaproszenie. Udział w tej wspaniałej gali był dla mnie zaszczytem i inspiracją.

W programie tego wieczoru znalazły się: premiera nowego kalendarza, licytacja obrazów na rzecz fundacji, recital skrzypcowy, pokaz mody i uroczysty bankiet. Wszystko odbyło się w eleganckich wnętrzach Hotelu Bellotto w Warszawie. Było to spotkanie ludzi świata biznesu i show-biznesu. Pojawili się przedstawiciele firm odnoszących sukcesy na rynku. W znakomitej części były to kobiety. Swoją obecnością uświetniły wieczór osoby lubiane i znane z wielu mediów.  Licytacja prowadzona przez Pana Pawła Burczyka była brawurowym stand-upem. Prowadzenie Agnieszki Kaczorowskiej  wprowadzało miły i serdeczny nastrój.

Raz na jakiś czas bywam organizatorem lub współorganizatorem imprez, które skupiają wiele środowisk, interesów, stylów bycia. Składają się z wielu modułów i muszą stworzyć jedną całość, trafnie odpowiadając na potrzeby wszystkich odbiorców. Ta gala charytatywna zadbała o potrzeby wszystkich uczestników.

Fundacja „Akogo” pozyskała środki do swojej działalności.

Filantropi (mam tylko najlepsze skojarzenia z tym wyrazem) dzięki gali rozwinęli swoje skrzydła w działalności charytatywnej. Ten wysiłek wróci do nich, jedni to nazwą to karmą, inni treningiem mentalnym,  jako energia i kreatywność potrzebne do tworzenia kolejnych dóbr.

Ludzie schow-biznesu, którzy są naturalnym przekaźnikiem między wielkimi ideami, a szeroko rozumianym społeczeństwem, pozwolili, żeby wielka idea pomagania potrzebującym rozkwitała, a tym samym ludzie mediów będą mogli słusznie myśleć o sobie, że ich emploi rozrasta się.

Organizatorzy, czyli „businesswome&life, bardziej jako zjawisko, niż periodyk, pozwoliło lepiej zrozumieć i zaakceptować, że pierwiastek kobiecości jest megasprawczy i to właśnie on jest siłą napędową wszystkiego tego, co uważamy za wartość.

Postawiłam siebie trochę w roli obserwatora, chociaż po części utożsamiam się z każdą z tych grup. Obserwacja owa napełniła mnie ciepłym optymizmem, o który tak trudno we współczesnym świecie. Te atawistyczne odruchy: że jesteśmy stadni, że dbamy o siebie, że życie i jego jakość jest wartością, są wciąż obecne. To pozwala mieć wiarę, że ten świat przetrwa, wbrew opinii malkontentów. Wspieranie człowieka w jego rozwoju na każdym etapie życia, to motto w mojej dotychczasowej działalności i w projektach, które chcę jeszcze zrealizować. Gala charytatywna na rzecz Fundacji „Akogo” utwierdziła mnie w słuszności drogi, którą obrałam i napełniła poczuciem siły i optymizmu. Cieszę się, że spotkałam ludzi o podobnej wrażliwości. Życzę dalszych sukcesów i niegasnącego entuzjazmy całej redakcji „Businesswomen&life” w ich działaniach na rzecz potrzebujących, a Fundacji „Akogo” realizacji swojej misji. Stałam się kibicem takich działań i propagatorem filantropii. Zachęcam do tego wszystkich.

W ostatnich kilku tygodniach nawiązałam współpracę z grupą osób, głównie kobiet, niezwykle energicznych działaczy, pozytywnie nastawionych do wspierania rozwoju dzieci, zarażających wszystkich wokół siebie entuzjazmem pomagania innym. Ta spora grupa nieprzeciętnych osób związana jest z fundacją „Active Life”. Za cel stawiają sobie wspieranie głównie dzieci niepełnosprawnych i chorych na SM. Organizują imprezy i zawody sportowe dla dzieci i młodzieży. Promują aktywność fizyczną i zdrowy styl życia. Zajmują się kompleksową organizacją krajowych i zagranicznych wydarzeń sportowych. Upowszechniają sport masowy i amatorski. Kreują nowe postawy społeczne polegające na integracji i rozumieniu dzieci ze specjalnymi potrzebami.

Bardzo się cieszę z tego spotkania. Wciągnęłam się bardzo w propagowanie ich działalności, w szczególności zachęcam wszystkich do cyklicznej, dobroczynnej imprezy sportowej pod nazwą “BIEG ZAJĄCA”, która integruje osoby zdrowe i niepełnosprawne. Uważam, że jest to niezwykle potrzebna akcja. Fundacja „Active Life” świetnie aktywizuje społeczność lokalną, jednocześnie służąc jej.

Warto rozejrzeć się wokół siebie. Na pewno znajdziecie przestrzeń, by podzielić się sobą z innymi.

Warto wspierać rozwój wszystkich dzieci.

 

Udostępnij:

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.