Zrealizowałyśmy ostatnią wakacyjną edycję szkolenia „Świadome wspieranie rozwoju małego dziecka”. Z rozmysłem piszę w liczbie mnogiej, bo uczestniczki tego szkolenia były niezwykle aktywne, zaangażowanie i pełne twórczych pomysłów w zakresie propagowania wiedzy o rozwoju dziecka. Storytelling o ptaszku z plasteliny od razu uświadomił słuchaczkom, że optymalne wspieranie rozwoju małego dziecka nawet przez bardzo zaangażowanych i troskliwych rodziców nie jest sprawą oczywistą i prostą.
Tak, jak zaplanowałam, przeprowadziłam więcej zajęć warsztatowych. To był dobry pomysł. W szczególności trening komunikacji bardzo wciągnął uczestniczki do działania. Doświadczenie na sobie, jak trudny może być komunikat werbalny, mimo że dotyczy prostych i powszechnie znanych rzeczy, był dla wszystkich odkryciem. Grupa świetnie zidentyfikowała problem komunikacyjny i zalazła rozwiązanie. Posypała się lawina wniosków dotyczących, jak można poprawić komunikację rodzic-dziecko. Wnioski z tego eksperymentu można z powodzeniem stosować, jeśli chce się polepszyć komunikację i relację z innymi członkami rodziny, nie tylko z dzieckiem.
Strefa najbliższego rozwoju to zagadnienie bardzo ważne i obszerne. Podczas szkolenia omówiłam główne założenia Teorii Lwa Wygotskiego. Zainteresowanie tematem było duże, dlatego postanowiłam w najbliższym wpisie blogowym rozwinąć temat i napiszę o metodzie diagnozowania tej strefy. Podam sporo przykładów z życia wziętych, jak pomagać dziecku rozszerzać jego strefę najbliższego rozwoju.
Dodaj komentarz