Zwierzęta posiadają samoświadomość i inteligencję.
Czy znacie ciekawy i łatwy do przeprowadzenia eksperyment: „Test lustra”?
Polega on na umieszczeniu kolorowej kropki na czole zwierzęcia i na innych częściach jego ciała. Oglądając się w lustrze, zwierzak będzie próbował zdjąć z siebie te kropki. Jest to dowód na istnienie u niego samoświadomości.
Ten test pomyślnie przeszli ludzie, małpy człekokształtne, słonie, walenie, a nawet sroka zwyczajna. Czasem zwierzę ogląda się w lustrze i wcale nie chce zdjąć kropek. Być może nie wykształciło umiejętności patrzenia w lustro albo wcale nie przeszkadzają mu te kropki. To jednak nie zaprzecza istnienia samoświadomości zwierząt.
Naukowcy wciąż opracowują nowe testy behawioralne, które mogą potwierdzić, inteligencję i samoświadomość naszych pupili.
Ciekawe jak koty wypadają w teście lustra?
Czy ktoś z Was przetestował swojego kota na posiadanie przez niego samoświadomości i inteligencji?
Dajcie znać w komentarzu. 🙂
Koty budzą ambiwalentne uczucia, gdyż są to trudni do przewidzenia samotnicy. Przez proces domestykacji, ten trwa już prawie 10 tysięcy lat, nauczyły się żyć w pseudogrupach, które nie są jednak typowymi stadami. W porównaniu ze zwierzętami stadnymi mają mniejszą potrzebę zachowań socjalnych i komunikowania się. Zdarza się jednak, że potrafią żyć w harmonii z innymi gatunkami domowych pupili.
Kontakt z kotem korzystnie wpływa na emocje człowieka, przełamuje lęk, poprawia nastrój. Koty są miłe w dotyku, niezwykle czyste, mają wyższą od człowieka temperaturę ciała. Głaskanie i przytulanie kota uspokaja, daje przyjemność.
Felinoterapię wykorzystuje się przy wielu chorobach takich jak: depresja, zaburzenia emocjonalne, autyzm, zespół Alzhaimera, cukrzyca, miażdżyca, artretyzm, dystrofia mięśniowa, stwardnienie rozsiane, uszkodzenia wzroku i słuchu, AIDS i jeszcze wiele innych.
Dla dziecka kot może być dobrym towarzyszem zabaw. Dziecko uczy się odpowiedzialności za swoje zwierzątko. Kot nie jest kłopotliwy. Łatwo zdobywa umiejętności higieniczne. Nie jest hałaśliwy.
Bawiąc się z kotem, maluszek czerpie wszystkie korzyści, jakie daje felinoterapia. Głównym jej oddziaływaniem jest bezpośredni kontakt z kotem poprzez głaskanie i przytulanie. Dzieci reagują tak najczęściej spontanicznie, a koty zazwyczaj dobrze to znoszą.
Kontakt z kotem dostarcza wielu wrażeń sensorycznych: dotykowych, słuchowych, węchowych, wzrokowych.
Pogoń kota za ruchomym małym obiektem, dla dziecka jest świetnym ćwiczeniem okoruchowym, wzmaga koncentrację uwagi, mobilizuje do aktywności.
Dobór kota wymaga przemyślenia. Jeśli ma być towarzyszem małego dziecka, powinien mieć zrównoważony, spokojny temperament. Najlepiej, gdy jest leniwy i ociężały, ale dobrze, żeby czasem przejawiał chęć do zabawy.
Rasy kotów, które sprawdzają się w kontakcie z dziećmi to:
Ragdolle – wyjątkowo spokojne, wręcz flegmatyczne. Podnoszone do góry, przybierają postać szmacianej lalki.
Maine coony są duże i milutkie w dotyku, łatwo przyzwyczajają się do nowych miejsc, bywają gadatliwe.
Koty perskie są przyjaźnie nastawione do ludzi, spokojne, lubiące przesiadywać na kolanach swojego właściciela.
Mruczenie bywa wyrazem zadowolenia, ale również ma na celu uspokoić kocięta. Gdy kot jest zalękniony albo chory, mruczy, by się uspokoić i przynieść sobie ulgę. Kto wie, może mruczenie kota i nam przyniesie ulgę i uspokojenie? Warto spróbować.
Następny wpis będzie dotyczył koni i ich ogromnej roli w życiu człowieka. Zapraszam.
Źródło:
- Jean Ayres, Dziecko, a integracja sensoryczna, Gdańsk 2015
- Maria Borkowska, Kinga Wagh, Integracja sensoryczna na co dzień, Warszawa 2010
- Agata Maria Kokocińska przy współpracy z Tadeuszem Kaletą i Dorotą Lewczuk, Zooterapia z elementami etologii, Kraków 2017
Dodaj komentarz