Zabawa w rozpoznawanie kolorów to jedno z pierwszych edukacyjnych działań, które podejmujemy z małym dzieckiem. W pierwszych miesiącach reagowanie na kolory, wodzenie za nimi wzrokiem, rozróżnianie ich jest niezwykle satysfakcjonującym zajęciem maluszka i młodych rodziców. Są to pierwsze zabawy stymulujące zmysł wzroku, niezwykle ważne dla prawidłowego rozwoju. Z biegiem czasu dziecko nauczy się wskazywać odpowiednie kolory a następnie je nazywać.
Zabaw z kolorami może być wiele. Można dopasowywać przedmioty według koloru, grupować według zasady: kolory ciepłe – zimne, jasne – ciemne, tworzyć zbiory danego koloru. Liczenie kolorów na obrazku lub w zbiorze np. piłeczek, baloników, klocków itp. to ulubione zajęcie maluszków. Zabawy farbami, kredkami i innymi kolorującymi narzędziami i materiałami są wprost nie do wyliczenia.
Z przedszkolakami można robić eksperymenty ze światłem.
Należy wprowadzić nieco teorii.
Oko jest narządem, dzięki któremu odbieramy światło. W gałce ocznej znajdują się komórki w kształcie stożków, zwane czopkami, które wyspecjalizowały się w odbiorze różnych kolorów. Takich komórek w gałce ocznej jest około 7 milionów. Odpowiednie czopki reagują na konkretne kolory i impulsem elektrycznym przez nerw wzrokowy wysyłają informację do kory wzrokowej w mózgu o obserwowanym obiekcie.
Światło słońca czy żarówki wydaje się białe. Takie mamy wrażenie. Składa ono się jednak z ze wszystkich kolorów tęczy, czyli aż z siedmiu.
Kolory tęczy występują w następującej kolejności:
- Czerwony
- Pomarańczowy
- Żółty
- Zielony
- Niebieski
- Granatowy
- Fioletowy
Jeśli światło pada na jakiś przedmiot, my widzimy kolor. Oznacza to, że dany przedmiot pochłania wszystkie kolory tęczy, poza tym jednym, który odbija i my go właśnie dostrzegamy i możemy nazwać. Zielone jabłko odbija kolor zielony, marchewka, pomarańczowy, banan, żółty a śliwka, fioletowy.
Gdzie można spotkać prawdziwą tęczę?
Poza sytuacjami baśniowymi, czasem w słoneczny dzień tuż po deszczu na niebie maluje się tęcza.
Jest to świetna okazja, żeby wyjaśnić zainteresowanemu dziecku to fizyczne zjawisko. Należy wrócić do teorii o widmie światła białego.
Światło białe w pewnych specjalnych warunkach rozszczepia się i widzimy tęczę.
Tego odkrycia dokonał uczony Izaak Newton ponad 350 lat temu. Podczas swoich naukowych eksperymentów, gdy oświetlił pryzmat, czyli specjalną, trójkątną bryłę ze szkła, ujrzał kolorowe zjawisko. Pryzmat zaświecił tęczą.
Po deszczu, światło przechodzące przez krople wody unoszące się jeszcze w powietrzu rozszczepia się i widzimy kolorową tęczę. Kropelki wody działają jak pryzmat. Kolory tęczy możemy dostrzec również na muszlach niektórych skorupiaków, na plamie oleju lub na dużych bańkach mydlanych.
Czy sami możemy zrobić tęczę?
Tak, oto kilka propozycji do wspólnych eksperymentów dziecka i rodzica:
1. Woda i lusterko
Wypełnij płaskie naczynie wodą. Lusterko wstaw do naczynia i ustaw tak, by padało na nie światło naturalne lub sztuczne. Powierzchnie wody zadziała jak pryzmat i lusterko odbije tęczowe kolory. Cały zestaw ustaw blisko ściany lub innej gładkiej powierzchni, by na niej oglądać własną tęczę.
2. Ptasie pióro i świeca
Eksperyment tylko w towarzystwie dorosłego. Ptasie, naturalne pióro trzymaj w odległości około 30 cm od płomienia zapalonej świecy. Uważnie obserwuj płomień patrząc przez szczelinki na krawędzi pióra. Dostrzeżesz tęczowe płomyki.
3. Wąż ogrodowy i piękna pogoda
W czasie słonecznej pogody wystarczy z węża ogrodowego puścić do góry szeroki strumień wody. Końcówka zraszacza powinna być ustawiona na szeroki zakres podlewania drobnymi kropelkami, prawie mgiełką. W krótkim czasie będziecie mieć własną, ogrodową tęczę.
Źródło:
- Barbara Taylor; „Zabawa i nauka Kolor i światło”; Oficyna Wydawnicza BGW; Warszawa 1991
Najnowsze komentarze