Każdy zdrowy mózg potrafi zidentyfikować ludzi, przedmioty i inne obrazy bez względu pod jakim kątem na nie patrzy. Jeśli oglądamy zdjęcia z wakacji, to poznajemy przedstawione na nich miejsca i osoby. Mogą być nawet w lustrzanym odbiciu. Podobnie Patrząc z różnych stron na obraz Mona Liza, rozpoznamy, że jest to wybitne działo Leonarda da Vinci.
Z taką umiejętnością się rodzimy. W momencie, kiedy dziecko rozpoczyna naukę liter musi się tej umiejętności oduczyć. Przynajmniej w kwestii pisania i czytania wyrazów.
Literki „b” i „d” mają taki sam kształt. Podobnie „p” i „b” oraz „q” i „p”. Tak samo wyglądają „u” i „n” a nawet „m” i „w”. Żeby je rozróżnić musimy uwzględnić położenie kształtu. Tego się trzeba zwyczajnie nauczyć.
Prawdopodobnie na początku wszyscy jesteśmy dyslektykami. Na miejscu starej umiejętności generalnego rozpoznawania obrazu musimy nauczyć się nowej sprawności.
Niektóre dzieci posiądę tę zdolność szybciej. Dla innych litery wciąż będą obrazami. Będą je generalizowały i o pomyłkę łatwo.
Dysleksja rozwojowa jest specyficznym problemem z czytaniem i pisaniem, który rokuje pomyślnie. Bardzo często przedszkolaki zaczynające pisać stosują lustrzane odbicie liter i cyfr. Dla nich to nie ma znaczenia. Z Czasem wyrastają z tego.
Dopiero będąc na etapie fonologicznego czytania, dziecko zaczyna kojarzyć dźwięk z konkretnym znakiem graficznym. Im bliższa jest zgodność grafu z fonemem, tym szybciej dziecko opanowuje sztukę poprawnego czytania i piania.
W odmiennych systemach językowych ta zgodność grafu z fonemem jest różna. Stosunkowo nieproblematyczny w tej kwestii jest język włoski, niemiecki a także francuski. Pisownia jest podobna do wymowy i maluchy rzadziej popełniają błędy na początku edukacji.
Słabo, niestety, wypada język angielski. Litery i zwłaszcza stałe zlepki liter („ough” lub „chough”) mogą być wymawiane na wiele sposobów. Dlatego dzieci anglojęzyczne pod koniec pierwszego roku nauki szkolnej mają największy w Europie procent błędów w czytaniu. W toku edukacji to się zmienia na lepsze.
Ciekawostka. Istnieje teoria recyklingu neuronalnego. Autorem jej jest Stanislas Dehaene. Naukowiec zakłada, że umiejętność czytania powstała w strukturach mózgu w przeszłości odpowiedzialnych za ruch i rozpoznawanie twarzy. Mózg podlega zmianom adaptacyjnym.
Plastyczność mózgu pozwala mieć nadzieję na pokonanie trudności szkolnych wynikających z dysleksji. Być może dyslektycy potrzebuję więcej czasu i zindywidualizowanego treningu, aby zacząć pisać i czytać poprawnie.
Jeśli temat jest warty zgłębienia i poszukujesz dla siebie wskazówek w tym zakresie, zapraszam do kontaktu. https://www.dzieckokreatywne.pl/oferta/
Źródło:
Dehaene S. Jak się uczymy, Wydawnictwo: Copernicus Center Press, 2021
Najnowsze komentarze