Dziecko, które współpracuje z rodzicami to ideał. Chcą dążyć do niego wszystkie mamy i wszyscy tatusiowie. Czyż nie?

Wypracowanie takiej relacji wymaga świadomego zaangażowania przede wszystkim dorosłych. Dziecko, które odmawia współpracy wywołuje u rodziców szereg trudnych emocji: rozczarowanie, gniew, poczucie zniechęcenia, frustrację. To jest sytuacja, w której rodzice są blisko, by wyrzucić z siebie negatywny komunikat w stronę dziecka. Każdy zna sytuację, kiedy zaczyna brakować cierpliwości po wielokrotnie powtarzanej prośbie, np. o sprzątnięcie zabawek, o niedrażnienie rodzeństwa, o pomoc w domowych obowiązkach albo o właściwe zachowanie podczas posiłku.

Łatwo pojawiają się wtedy negatywne komunikaty. Są to wypowiedziane zdania w kierunku niesfornego dziecka typu: – Nie możesz choć raz zrobić, o co cię proszę. – Pokarz mi, że masz rozum…. – Zrób tak jeszcze raz…. – Tylko spróbuj…. – Tylko na tyle cię stać? – Mam w domu bałwana.

Takie komunikaty często prowadzą do efektu odwrotnego od zamierzonego. W dziecku narasta bunt i opór przed współpracą. Komunikaty te, wypowiedziane w gniewie i zawierające rożne krytykujące słowa wypowiedziane wprost do dziecka lub pozornie mimo niego, niosą młodej osobie istotne informacje o niej. Są to treści, które nie budują poczucia własnej wartości. Dziecko zaczyna odczuwać, że nie jest zdolne do współpracy, że rodzice nie wierzą w jego możliwości. Staje się zawstydzone, zażenowane, poniżone, obwiniane. Jego wartość jest pomniejszana. Czuje się alienowane, wykluczone, czasem zastraszane. Czuje się atakowane.

Takie negatywne komunikaty mogą mieć również formę gestów oraz bardziej złożonych działań rodziców względem dzieci.

Wyręczając swoje pociechy w czasie ich naturalnej aktywności, np. ubierania się, sprzątania, rysowania, lepienia w masach plastycznych, podczas organizowania sobie zabawy, rodzice przekazują komunikat: – Nie potrafisz tego zrobić dobrze. – Jesteś niesamodzielny. – Nie radzisz sobie. To są również komunikaty zniechęcające do współpracy. Dwulatek spontanicznie zaprotestuje – ja sam! Dzieci są bardzo podatne na negatywne komunikaty.

Podobny przekaz dziecko odbierze, gdy dorosły zbyt szybko wkroczy do rozwiązywania konfliktów rówieśniczych lub między rodzeństwem. Maluch dostaje sygnał – Jesteś słaby. – Nie poradzisz sobie. – Nie wierzę w twoją zaradność i mądrość.

Komunikaty zniechęcające utrudniają, być może niweczą całkowicie, możliwości współpracy dziecka i rodzica. Prowokują do oporu i rewanżu. Budują relacje oparte na wrogości.

Dziecko otwiera się na współpracę, kiedy czuje się akceptowane i wspierane.

Zachęcające komunikat poprawiają nastrój i motywują do działania. Pozytywne zachęcanie do współpracy wzmacnia poczucie własnej wartości i kompetencji. Zaspokaja potrzeby przynależności i bezpieczeństwa. Dodaje wiary we własną sprawczość i umiejętność przezwyciężania trudności.

Jeśli chcemy uzyskać poprawne zachowanie dziecka w sytuacji dla niego trudnej, warto podpowiedzieć mu o możliwości wyboru rozwiązania. Najpierw należy wykazać empatię dla przeżyć malucha związanych z kłopotliwą sytuacją i porozmawiać o sposobach rozwiązania przez niego problemu. Dobrze, by dziecko samo wymyśliło jeden sposób. Inne niech podpowie rodzic. Trzeba doceniać wysiłki malucha i dać komunikat, wiary w jego sprawczość i mądrość.

Niewłaściwe zachowania można eliminować przez odgrywanie ról pozytywnych, czyli ćwiczenie prawidłowego zachowania, np. stosowanie zwrotów grzecznościowych. Dziecko samodzielnie powinno wymyślić taką scenkę i ją odegrać. Wysiłek powinien być zauważony i doceniony.

Niektóre umiejętności wymagają długiego ćwiczenia, wielokrotnych powtórzeń. Cierpliwość rodzica jest konieczna. Jego wiara w możliwości dziecka, mimo wielu potknięć, jest motorem do rozwoju malucha.

Pozytywne komunikaty powinny być obecne stale.

Nie trzeba czekać na pojawienie się zachowań trudnych. Rodzice pragnący zachęcać swoje dziecko do współpracy powinni w swoim repertuarze mieć komunikaty: – Chcesz o tym porozmawiać? – Jesteś zdolny. – Wierzę w Ciebie. – Czy masz jeszcze jakiś inny pomysł, jak rozwiązać ten problem? – Podoba mi się, jak ładnie sobie z tym poradziłeś. – Dziękuję, że sprzątnąłeś, odniosłeś na swoje miejsce, pomogłeś itp. – Oczekuję od Ciebie współpracy, dasz radę. – jestem z Ciebie dumna!

Tak buduje się relacja oparta na szacunku, zaufaniu i bezpieczeństwie.

źródło:

Robert J. MacKenzie; Kiedy pozwolić? Kiedy Zabronić?; Sopot 2016

Udostępnij:

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.