Swobodna zabawa na świeżym powietrzu pozornie wygląda na mało wartościową dla rozwoju dziecka.
Nic bardziej mylnego!
Zabawy na łonie natury pozwalają na bezpośrednią jej obserwację. Podglądając rośliny i zwierzęta dzieci potrafią lepiej się koncentrować. Są bardziej skłonne do współpracy z dorosłym, który odkrywa przed nimi przyrodnicze ciekawostki. To rozwija ich ciekawość świata. Trenują kreatywne myślenie. Zwiększa się ich wiara we własne możliwości. Stają się bardziej zaradne i samodzielne. Odczuwają radość i satysfakcję, bo same coś odkryły i zbadały. Wzrasta ich poczucie wartości i odpowiedzialności.
Zabawy outdorowe sprzyjają sprawności fizycznej, odporności i radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami. Mają wielkie znaczenie w profilaktyce chorób cywilizacyjnych. Szczególnej wartości nabierają w sytuacji długo trwającej izolacji społecznej wynikającej z obecnej pandemii.
Rozwijanie zainteresowań przyrodą, ekologią, fizyką i innymi pokrewnymi dziedzinami jest wartością dodaną. Jakże bardzo procentującą na etapie nauki szkolnej.
Podrzucam kilka aktywności, które można zrealizować w formie zabawy-eksperymentu z dziećmi w różnym wieku.
- „Moje drzewo”
Organizujcie spacery do wybranego przez siebie drzewa we wszystkich porach roku i w czasie różnej pogody. Obserwujcie jedno konkretne drzewo. Jak zmienia się w ciągu roku? Jacy mieszkańcy pojawiają się na jego różnych częściach? Skorzystajcie z lornetki i lupy. Warto nagrać lub sfotografować zmiany.
- „Dlaczego rzep się czepia?”
Podczas spaceru zbierzcie kilka rzepów. W domu urządźcie sobie małe dochodzenia w sprawie „czepialstwa” rzepa. Pod lupą obejrzyjcie dokładnie jak wygląda pojedyncza część kwiatostanu łopianu większego. Następnie również pod lupą obejrzyjcie, jak wygląda rzep, np. przy bucie. Warto opowiedzieć dziecku czym jest bionika.
- „Co robią dżdżownice?”
Z doświadczenia wiem, że maluchy fascynują się dżdżownicami. Możecie wykonać eksperyment, który pomoże zrozumieć jak funkcjonują te niezwykłe zwierzęta.
Wypełnijcie słój na przemian warstwą czarnej ziemi i jasnego piasku. Każdą warstwę mocno dociśnijcie. Skropcie wodą i podczas całego eksperymentu dbajcie, żeby nie doszło do wyschnięcia gleby. Do tak przygotowanego słoja włóżcie kilka dżdżownic i przykryjcie je liściem sałaty. Otwór zabezpieczcie gazą przymocowaną do naczynia gumką. Boki słoja owińcie gazetą.
Codziennie oglądajcie, odsłaniając boki słoja, jak zmienia się układ warstw gleby. Zebra z piasku i czarnoziemu będzie zanikać. Pewnego dnia ziemia będzie całkowicie wymieszana z piskiem. Warto zadać dziecku pytanie: Co stało się podczas eksperymentu?
Na koniec delikatnie wysypcie zawartość słoja do ogródka, zwracając dżdżownicom wolność. Zwróćcie uwagę, że konsystencja gleby jest zupełnie inna niż na początku. Dlaczego tak się stało? Czy dżdżownice są pożyteczne?
Pytań może zrodzić się wiele. Na każde trzeba odpowiedzieć wyczerpująco, czyli stosownie do wieku dziecka.
Pomysły na zabawy outdorowe zazwyczaj rodzą się na poczekaniu. Trzeba tylko uważnie obserwować otaczającą nas naturę.
Życzę kreatywnych pomysłów i niezapomnianych wrażeń.
Opowiedzcie o swoich ciekawych eksperymentach w komentarzu. 🙂
Źródło: http://www.bc.ore.edu.pl/Content/1070/PRZYR_10_1.pdf
Najnowsze komentarze